czwartek, 13 lutego 2014

Deaf Havana- Mildred (Lost A Friend)


  Na reszcie udało się coś znaleźć i to zupełnie przez przypadek. Piosenki tej w życiu nie słyszałam u nas w Polsce, więc pomyślałam , że to was być może zainteresuje. Na razie odchodzimy od mocnych brzmień, a przechodzimy do bardziej lekkich, których się z przyjemnością słucha ot tak na rozluźnienie. Przed wami zespół Deaf Havana w piosence ,, Mildred ( Lost A Friend)''
Zdjęcie Deaf Havana   I oczywiście zaczynamy od krótkiej porcji informacji. Grupa ta działa od 2005 roku i pochodzi z Hunstanton w Anglii w dystrykcie King's Lynn and West Norfolk. Mimo tego, że nie są oni bardzo długo na scenie muzycznej to jednak wydali 8 albumów w tym 4 mini albumy oraz współpracowali z dwoma wytwórniami min. z wytwórnią A Wolf at Your Door Record ( już dłuższej nazwy wymyślić nie mogli, co nie?). A przy okazji, że są z Wielkie Brytanii to powinno to zainteresować użytkowniczkę Gall Anonim do której mam mam pewną sprawę, ale to na koniec postu ( zresztą nie tylko do niej, ale i do całej reszty).
  Okej, więc ogólna ocena. Na początku chciałabym jako taką małą dygresję, wspomnieć też o teledysku, który moim zdaniem jest mistrzowski i przy którym czasem chciało mi się płakać, a wierzcie mi że mało jaki film lub clip potrafi mnie wzruszyć. Nawet nie wiecie jak mam dość teledysków o imprezach, dziewczynach ubranych w wyzywające ciuchy i tym podobnych, dlatego z ulgą oglądałam ten wideoclip, który bynajmniej nie odstraszał mnie od słuchania muzyki. Ale co najważniejsze: było w nim więcej muzyki niż nie wiadomo czego. Nie wiem jak wy, ale ja widzę, że w obecnych teledyskach jest więcej wyzywających i ,, pięknych'' ( od których czasami chce mi się wymiotować) kobiet, które praktycznie zniechęcają słuchacza ( przynajmniej tego dojrzałego, jak chłopak chce oglądać skąpo ubrane dziewczyny niech robi co chce, nie potępiam) niż samej muzyki, a to na niej powinien się skupiać teledysk. Na serio nie wiem, po co ludzie to robią. Mogłabym też wspomnieć o po prostu ,, wspaniałym'' ( ze sporą dawką sarkazmu) teledysku piosenki ,, My Słowianie'', ale wolę to przemilczeć, ponieważ nie chcę tu żadnej kłótni. Wystarczy, że na Facebooku był o to zażarty konflikt.
  To co mi się tutaj od razu spodobało to intro, ponieważ jest bardzo chwytliwe, ciekawe i (co ja będę ukrywać) kocham dźwięki gitary! Jeżeli piosenka zaczyna się od dźwięku gitary czy to elektrycznej czy akustycznej, to na pewno będę słuchała utworu dalej. Ale wracając do całości: zaraz po tym jak skończyło się intro, zaczęłam mieć mieszane uczucia. Piosenka jest lekka, dosyć łatwo wpada w ucho i jest chwytliwa, jednak czegoś mi w niej brakowało ( tak na marginesie: czy tylko ja tu słyszę nutkę country?). Po początku spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, czegoś co wbiłoby mnie w fotel i sprawiłoby, że chciałabym tańczyć do upadłego, jednak szału nie było. Utwór nie jest zły, ale po prostu momentami wydaje się nijaki i zabrakło mi tu trochę energii, i tego ważnego elementu, który sprawia, że chce się słuchać danego kawałka przez cały czas. Poza tym nie wiem dlaczego, ale ,, Mildred'' przypomina mi inny utwór, jednak nie mogę sobie przypomnieć jaki, co mnie zaniepokoiło, jednak w małym stopniu. Wiadomo że w jakiś sposób niektóre zespoły są do siebie podobne, dlatego nie będę tego roztrząsać. Poza tym zabrakło mi tu jakiś widocznych zmian i choć widać, że melodia i rytm się zmienia, to jednak nie jest to widoczne, przez co ten numer wydaje się monotonny i lekko nudzący, czego bardzo nie lubię. Myślę jednak, że ,, Mildred'' jest dobra na takie złe dni i można się przy niej odprężyć. Utwór ten jednak bardzo szybko nudzi, dlatego jak na razie mam bardzo mieszane uczucia.
James Veck-Gilodi
Chris Pennels
  Teraz przechodzimy do naszego wokalisty, a raczej kilku, gdyż w śpiewie uczestniczy prawie cała grupa. Kluczowymi tutaj piosenkarzami są jednak James Veck-Gilodi oraz Chris Pennells, ale nie możemy zapominać także o reszcie grupy. A dlaczego? Ponieważ ich głosy się tutaj równoważą. W jednej chwili śpiewa jeden z wokalistów, a za chwilę prawie cała grupa śpiewa tak, jakby wszyscy byli jednym człowiekiem. Nie wiem jak to ująć, ale ich głosy się dopełniają, przez co wrażenie jest takie, jakby to śpiewał jeden członek grupy, a nie większość. Bardzo lubię taki efekt, co mi się tutaj spodobało. A co do Jamesa to jego głos bardzo mi się podoba: nie musi wyciągać wysokich dźwięków, aby zaciekawić słuchacza. Jest na swój sposób wyjątkowy, ma ciekawą barwę głosu i czasem czuję się tak, jakby przenosił nas w inny świat, co bardzo mi się podoba. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to fakt, że w piosence nie wyróżnił się. ,, Nie widać go wyraźnie'', właściwie czasami nie słyszę tej jego siły czy uczuć. Tak zlewa się z tłem piosenki, że momentami nawet nie odczuwa się tego, że ktoś cokolwiek tutaj śpiewa. A wy jakie macie wrażenia?
  I czas na tekst, który mnie trochę wzruszył i przy okazji nareszcie doczekałam się teledysku, który ma coś wspólnego z tekstem. Tak: słowa piosenki opowiadają o utraconej przyjaźni:

,,Czy to naprawdę minęły trzy lata odkąd wybraliśmy tę nazwę?
I siedzieliśmy w swoich pokojach z naszymi gitarami i marzeniami o sławie
Zazwyczaj siedzieliśmy i planowaliśmy nasze życie według dźwięku który nosiłeś w sobie.
I piliśmy do rana i podnosiliśmy nasze tyłki z siedzeń''
  
  Bardzo mi się spodobał ten tekst, ponieważ jest o czymś innym niż impreza i wiadomo co. Opowiada o jednej z najważniejszych rzeczy na świecie: o przyjaźni. Jeżeli człowiek ma przyjaciela, wtedy może się dziać wszystko, ale ten zawsze mu pomoże. Wiem o tym, bo mam zaufaną przyjaciółkę, na której mogę polegać w każdej sytuacji. Strasznie by mi jej brakowało, gdyby nagle odeszła. Niestety tak jak w ostatniej części tekstu, czasami nasi przyjaciele stają się dla nas kimś obcym. 

   ,,Kiedy ostatnio wstąpiłem do twojego domu (do twojego domu)
Nie spaliśmy aż do porannych godzin ( porannych godzin )
Ale spojrzałeś na mnie i powiedziałeś :"Nie mogę" (powiedziałeś: "Nie mogę")
"Staliśmy się sobie obcy", ale przysięgam, że nadal byłem taki sam''

  Utrata przyjaciela jest ciężka do przetrawienia. Często jest tak, że komuś powierzamy swoje sekrety, a za chwilę ta osoba staje się dla nas kimś obcym, a najgorsze są słowa, że według niego jesteś inny niż kiedyś. Każdy się zmienia i często przyjaźnie także przemijają. Na pewno każdy z was miał w szkole podstawowej, gimnazjalnej i innej przyjaciół, a obecnie nie utrzymuje z nim kontaktu. Jednak prawdziwa przyjaźń przetrwa rozłąkę, kłótnie i problemy; po prostu istnieje mimo wszystko, trzeba tylko o nią dbać, bo inaczej ją utracimy i myślę, że o to chodziło w tym utworze. Bardzo się cieszę, że ten temat wreszcie został poruszony, dlatego tutaj nie mam się do czego przyczepić.
  Czas na krótkie podsumowanie: piosenka jest niezła, jednak moim zdaniem zespół mógłby się bardziej postarać, jeżeli chodzi o całość. Jednak myślę, że znajdą oni sporo odbiorców, a ich muzyka jest dobra na gorsze dni, dlatego też daję im ocenę 6/10.

Mam nadzieję, że zespół wam się podoba. Jeżeli chcecie więcej ich piosenek, wtedy piszcie w komentarzach. 

Tak przy okazji, czy tylko ja tak mam?
Wybaczcie, ale dzień po dniu po dwa testy czy jedną kartkówkę, to nie wyrabiam!

  No więc mam do was parę spraw. Jak widzicie nie usuwam bloga, a staram się pisać lepiej. W następnym poście postaram się także dopisywać różne ciekawostki o ile je znajdę. Bardzo dziękuję moim czytelnikom za słowa otuchy i jak zobaczyłam spam Galla Anonima to miałam szeroki uśmiech na twarzy. Wiem, że moje stare posty są masakryczne, nie trzeba mi tego mówić xd Ale tym osobom chciałabym serdecznie podziękować i myślałam nawet o filmiku, ale raz że nie mam dobrego sprzętu a dwa, że od mojego ,, piękna'' pewnie popękały by wam monitory. Może kiedyś to nagram może nie, w każdym razie dzięki, że jesteście i na pewno przyjmę to zamówienie, które przyszło. 
  I jak wiecie, jutro są walentynki, których ja po prostu nie lubię, nie wiem jak wy. Te serduszka wszędzie, aż mdli. Jednak napiszę wam jutro wieczorem (a przynajmniej się postaram) taką mini tematyczną notkę, które wam być może osłodzą ten czas na walentynki. A może macie własne propozycje walentynkowych piosenek? Jeżeli tak to piszcie, czekam na was!

  W takim razie żegnam się z wami i życzę miłego słuchania muzyki i wspaniałych walentynek. See You Soon! 
PS: Przy okazji: dziękuję za wejścia! Już mamy ponad 17100!
   

1 komentarz:

  1. O kolejny zespół z wysp! Pierwsze sekundy piosenki bardzo mi się podobały, ale ma podobne wrażenie co ty, mam wrażenie, że już to gdzieś słyszałam. Przypomina ten utwór inną znaną piosenkę, ale jeszcze nie ogarnęłam jaką, ale postaram sobie przypomnieć! Nie musisz mi dziękować za spam :D ja po prostu wciągnęłam się w twojego bloga i bardzo mi się tu spodobało! Jeśli chodzi o teledysk do tej piosenki to jest na wielki plus, bo jak pisałaś ostatnio jedyne co się pojawia to ciało, ciało i jeszcze więcej ciała. Co prawda nie wzruszyła mnie zbytnio ta piosenka, ostatnio płakałam bardzo po obejrzeniu teledysku do "Small Bump" Ed'a Sheeran'a ... taki dół mnie po niej złapał i refleksja, że miałam dzień wyjęty z życia, ale o to chodzi, muzyka ma uwrażliwiać i wywoływać emocje. Także polecam Ci obejrzenie tego jak nie widziałaś, ja na przykład piosenkę znam długo, ale teledysk dopiero kilka dni temu obejrzałam i w swojej prostocie jest piękny.

    Walentynek także nie lubię, ale podrzucę może kilka propozycji na piosenki walentynkowe jak znajdę chwilkę czasu później ;)))

    Póki co cieszę się, że piszesz dalej i czekam na nową notkę.

    xoxo
    Amy

    OdpowiedzUsuń

Coś ci się podoba=napisz
Coś ci się nie podoba, nie zgadasz się z moim zdaniem=napisz
Dyskusja mile widziana. Nie bawię się w obs za obs i kom za kom. Komentarze zupełnie bez sensu będą usuwane!
Anonimy także mogą komentować.

Evarose- Telephonic

Teledysk- Klik!      Przyznam, że na kolejny wpis chciałam dać inną piosenkę, ale postanowiłam, że dam wam chwilę odpocząć od azjatyc...