Witajcie! O to nowy, odświeżony blog! Mam nadzieję, że się wam podoba.
Teraz jednak wracajmy do muzyki. Wyjeżdżam na dwa tygodnie, więc nie będę dodawać nowych notek. Chciałam się z wami jednak podzielić ciekawą piosenką. Znalazłam ją oglądając fan-made książki Cassandry Clare ,, Miasto kości''.
O to FLYLEAF i piosenka ,,All around me''
Z tego co pisali pod tą piosenką, to oni piszą takie religijne. Ja tam nie wiem, ale piosenka i tak mi się podoba. Wpada w ucho i jest taka... można powiedzieć przejmująca. Cały czas w głowie mam ten kawałek i nie mogę się go pozbyć. Może dlatego, bo przypomina mi to ,,Miasto kości''. Tłumaczenie, które widziałam na tekstowo.pl świetnie pasuje do tej książki, ale nie jestem pewna czy dobrze to przetłumaczono. Tak czy tak, piosenka jest świetna. Ta dziewczyna ma niesamowity głos: taki niezwykły, że chociaż nie wyciąga wyższych dźwięków jak np. Amy Lee, to nas oczarowuje swoim śpiewem i uważam, że to przez nią nie można zapomnieć o tej piosence. Jej śpiew przypomina mi śpiew właśnie Amy Lee tylko w takiej łagodniejszej wersji/ Rytm też świetnie pasuje. Wszystko jest bez zastrzeżeń.
Skala 1 do 10? Daję 6,7/10.
To chyba moja ostatnia notka, przez długi czas. Może jutro coś napiszę, ale jutro trzeba się szykować. Siema wszystkim i miłego słuchania!
Radziłabym Ci jeszcze zmienić zdjęcie główne... a tak to super ;)
OdpowiedzUsuńwokalistka wygląda jak opętana, a śpiewa piosenkę do Boga! Mimo to piosenka świetna, kiedyś gdzieś się już na nią natknęłam przypadkiem ;)
OdpowiedzUsuń