sobota, 5 lipca 2014

Imagine Dragons- Demons


  Większość z was na pewno kojarzy ten zespół z hitu ,,Radioactive'' (przez co pewnie pojawiło się wielu sezonowców). Ta grupa ma jednakże inne piosenki, które na pewno zapadną wam w pamięć, a może nawet staniecie się ich prawdziwymi fanami? Przed wami zamówienie Poli (Pol@), czyli Imagine Dragons w piosence ,,Demons''.


   Na początek trochę informacji:
  Imagine Dragons to amerykańska grupa pochodząca ze słynnego miasta grzechu, czyli z Las Vegas w Nevadzie. Zespół działa od 28 października 2008 roku, powstał w stanie Utah, gdzie poznali się dwaj członkowie zespołu: Dan Reynolds i Wayne Simon. Członkowie kapeli zamieszkali w Las Vegas i to tam nagrali swoje pierwsze utwory i płyty oraz EP-ki, m.in.: Imagine Dragons EP oraz Hell and Silence w 2010 roku. Ciekawostką jest to, że rok temu wraz z rodziną Tylera Robinsona (walczył z rzadką odmianą raka) założyli oni fundację The Tyler Robinson Foundation, pomagającą młodym ludziom w walce z tą chorobą. Chłopaka możecie zobaczyć na końcu teledysku. Przejdźmy więc do oceny.
 Pierwszy raz spotkałam tą piosenkę oglądając TV. Teledysk rzucił mi się w oczy, a i sam utwór zwrócił moją uwagę. W pierwszym momencie kupili mnie tym, zawładnęła mną pewnego rodzaju nostalgia, melancholia, obudziło się mnóstwo uczuć. Może będę co nieco nieobiektywna, ale ten utwór wbił mnie w fotel i robi to za każdym razem, kiedy go słyszę, jednakże bez teledysku traci trochę na wartości...
  Melodia i tekst - delikatność melodii nie zaskakuje, nie jest również niczym nowym, jednak myślę, że większości się podoba. Jest to po części popowy numer, stąd trafia w większość gustów. Łagodne wejścia w zwrotki idealnie komponują się z mocniej zaakcentowanym refrenem. W tle refrenu słychać uderzenia w bęben, możemy je zauważyć również w utworze „Radioactive”, myślę, że to pewien charakterystyczny akcent Imagine Dragons. Co do tekstu, zawiera on w sobie jakieś głębokie, ukryte przesłanie, dla każdego może być nieco inne – ile osób, tyle interpretacji. Sam tytuł wskazuje na demona, który ukrywa się w każdym z nas, nikt nie jest w stanie przed nim uciec, bo jest on „częścią naszego organizmu”. Tym demonem mogą być przykre doświadczenia, wspomnienia, które przecież posiadamy i za nic w świecie nie chcemy ich nikomu pokazać, bo czujemy, że w ten sposób chronimy tych, których kochamy. 
  Wspomnę jeszcze o wokalu, zresztą co tu się dużo rozpisywać - Dan świetnie przelewa emocje na swoich słuchaczy, ma talent i dobrze go wykorzystuje. 
  Podsumowując: utwór jest naprawdę dobry, ale zawsze mogłoby być lepiej. Po kilkunastu przesłuchaniach może się znudzić – kwestia upodobań. Zwrócę też waszą uwagę na teledysk, jest on niewątpliwie inny. Przedstawia koncert ID – niby nic nowego, ale oprócz zespołu klip ma też innych bohaterów, są nimi uczestnicy koncertu. Każdy z nich dźwiga własne brzemię, jedni zmagają się z utratą kogoś bliskiego, inni ze swoją niedoskonałością, a jeszcze inni z problemami w rodzinie. Demon ukryty zarówno w tekście, jak i w teledysku. Cenię sobie styl grupy Imagine Dragons. Moja ocena to 8/10.
  A co wy sądzicie o tym zespole? Zgadzacie się ze mną, czy macie odmienne zdanie? Zachęcam do wyrażania swoich opinii w komentarzach. 



Jeżeli spodobała wam się ta piosenka i chcecie więcej to poniżej dajemy wam parę propozycji:

,,Radioactive''



,,It's Time''


,,Amsterdam''




Destroya


Z tej strony wasza Blue! Pewnie zastanawiacie się: o co chodzi z tym podpisem na końcu? A z tym, że dołączyła do nas nowa autorka: Destroya, a ta notka jest jej autorstwa. Z powodu tego, że jej internet nie jest w pełni sprawny, na razie to ja będę dodawała jej notki, a na końcu umieszczała podpis.
Mam nadzieję, że przyjmiecie ją ciepło i będziecie wspierać. Pewnie znajdą się złośliwcy, którzy się przyczepia, ale to jest jej pierwsza notka i jak na pierwszy raz moim zdaniem wyszło świetnie.
Także nie zabieram jej tych pięciu minut, życzymy miłego słuchania muzyki i do następnej notki!
  

8 komentarzy:

  1. O, jak miło, moje zamówienie zostało zrealizowane! Bardzo dziękuję, to miło.
    Ten kawałek przykuł moją uwagę, ponieważ melodia wydawała mi się chwytliwa, ale najbardziej, gdyż zachwyciły mnie emocje wokalisty podczas śpiewu. Później sprawdziłam tekst i naprawdę mi się spodobał- jest głęboki, ciekawy, nieco smutny, oryginalny. I macie rację- każdy może go interpretować inaczej.
    Teledysk również uważam za mistrzostwo, jest melancholijny, dobrze zrobiony. Ale rzeczywiście, piosenka nie powala aż tak melodią i może się znudzić.
    Jednak uważam, że kawałek jest jednym z lepszych, które słyszałam. Jest tak niesamowicie inny, mądry i taki... głęboki, że przez długi czas nie mogłam przestać go słuchać.
    I chyba zgadzam się z oceną:)
    Pozdrawiam ciepło!
    Pola

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagine Dragons na pewno należy do zespołów wyższego formatu niż to co możemy często usłyszeć w radio, ale poznali też coś tak złego czym jest mainstream...
    Powoduje on, że piosenki się nudzą. Tak właśnie mam z Demons. Mimo świetnego tekstu i teledysku, a także tych emocji to utwór przez ogranie mi się zwyczajnie znudził. Gdyby nie to pewnie nadal często słuchałbym tego utworu.
    Ale lubię nadal za to Radioactive i Bleeding Out, które nie poznało co to jest mainstream i się cieszę z tego. :)
    Mam nadzieję, że niedługo chłopaki wrócą z nową płytą i nowymi kawałkami. Ale może dopiero gdzieś tak za rok, półtora, aby zupełnie ochłonąć po ich debiucie z Radioactive.
    Fajnie, że jest nowa osoba pisząca notki na bloga i zdążyłem przeczytać notkę przed wyjazdem. :)
    Również życzę świetnych wakacji!
    http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama melodia jest dosyć zwyczajna jak dla mnie, lecz utwór zrobił na mnie dobre wrażenie właśnie tymi emocjami, które słychać zwłaszcza w refrenie. Podoba mi się także tekst tego kawałka.
    Ogólnie Imagine Dragons to dla mnie zespół spod znaku "chcielibyśmy grać rock, ale chcemy też przebojów". I powstaje później taka mieszanka elektroniki, niemal popowych elementów z alternatywnym rockiem. Może i jest to przyjemne, aczkolwiek w mój gust nie trafia. Kocham jednak dwa ich kawałki: Radioactive oraz absolutnie przecudowne Battle Cry.

    Dobra recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten kawałek. Pokazuje, że każdy ma takiego swojego demona.
    Tekst pasuje do dzisiejszych czasów. Mam nadzieje, że daje ludziom do myślenia. ;)
    musicismybestfiend.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. #LanaDelReyWeek: Born to Die + Paradise - przeczytaj dwie nowe recenzje @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście ze znam ten zespół i bardzo lubię. Moja ulubioną ich piosenka jest On Top Of The World. Kawałek Dragon też jest świetny i jak sam teledysk do utworu.
    U mnie http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ NN

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ich raczej nie słucham. Świetna recenzja.

    Zapraszamy na naszą stronę, gdzie prowadzimy gazetę internetową! Znajdziesz tam wiele info o gwiazdach, recenzje płyt oraz teledysków oraz wiele więcej. Pozdrawiamy – ekipa Na Czasie
    http://pour-the-music.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowa recenzja: #LanaDelReyWeek: Ultraviolence @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Coś ci się podoba=napisz
Coś ci się nie podoba, nie zgadasz się z moim zdaniem=napisz
Dyskusja mile widziana. Nie bawię się w obs za obs i kom za kom. Komentarze zupełnie bez sensu będą usuwane!
Anonimy także mogą komentować.

Evarose- Telephonic

Teledysk- Klik!      Przyznam, że na kolejny wpis chciałam dać inną piosenkę, ale postanowiłam, że dam wam chwilę odpocząć od azjatyc...