niedziela, 16 czerwca 2013

Young Guns- Bones


 Tą grupę usłyszałam na jednym z moich ulubionych kanałów muzycznych i od razu przyciągnęła moją uwagę. Postanowiłam się przyjrzeć jej bliżej i o to moja opinia:

  Tutaj miałam mieszane uczucia. Na początku melodia bardzo mi się spodobała, aż ją sobie nuciłam, jednak po kilkunastu przesłuchaniach zaczęła mi się nudzić. Głównie chodzi tutaj o krótki refren, który moim zdaniem nie porywa słuchacza tak jak powinien, choć nie powiem, że nie jest chwytliwy. Po prostu czegoś mi tutaj zabrakło. W dodatku moją uwagę zwróciła solówka, która (przynajmniej moim zdaniem) niezbyt pasuje do całości; zupełnie jakby nie mieli pomysłu i zagrali ,, byleby było''. Tutaj zespół ma duży minus ode mnie. Poza tym brakuje tutaj tej siły i energii. Zupełnie jakby nie mieli siły wykrzesać z siebie entuzjazmu. 
  Czas na wokal i to znowu co z melodią. Na początku bardzo mi się spodobał- coś innego niż do tej pory- jednak potem było coraz gorzej. Na dokładkę, czułam, że wokalista chciał zaśpiewać niczym Matthew Bellamy z Muse, jednak ani trochę mu się to nie udało. Jak napisał Kamil Jasieński na portalu magazynu ,, Teraz rock!'': Gustav Woon śpiewa wszystko na jedną nutę i stara się być przy tym bardzo emocjonalny. Owszem, stara się, ale niezbyt mu to wychodzi. Uczucia powinny ,,wychodzić z serca'', a nie być sztuczne, a tutaj właśnie takie są.
  No i tekst, który był dla mnie prawdziwą zagadką, gdyż można go zinterpretować na różne sposoby. Z jednej strony zrozumiałam, że wokalista śpiewa o miłości:

Zrobiłem swój własny krzyż,
Zostałem zmiażdżony przez jego wagę
Nie ma silniejszej wiadomości
Niż brud na twojej twarzy

    Ale kiedy dalej czyta się tłumaczenie, pojawia się tekst, który nie pasuje do całości:

Wszyscy jesteśmy architektami swojego prywatnego piekła
Nikt nie może nas zranić tak jak ranimy samych siebie

  Ten tekst więc można zrozumieć dwojako: z jednej strony można powiedzieć, że jest on o miłości, ale z drugiej, że jest ogółem o życiu. Ten drugi przykład jest bardzo symboliczny, jednak ten pierwszy także jest ważny, dlatego ciężko powiedzieć jednoznacznie o czym jest ta piosenka. Ja bardziej stawiam na tekst o życiu, że nikt nie potrafi nas zranić bardziej, niż my sami, bo to w sumie prawda. Naprawdę ciężko jest tutaj wydać jednoznaczny osąd, co bardzo mi się tutaj spodobało. Tutaj zespół ma u mnie plus.
  Niestety jednak tekst go nie ratuje. Widać tutaj, że zespół musi popracować nad piosenkami, gdyż co prawda są na początku dobre, ale kiedy przyjrzysz im się uważnie, wyraźnie tracą sens. Dlatego daję im 6/10.   



1 komentarz:

  1. Szkoda że nie znam tego zespołu xD
    Świetny blog :) Postaram się tu zaglądać regularnie. Pozdrawiam!
    http://muzycznomaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Coś ci się podoba=napisz
Coś ci się nie podoba, nie zgadasz się z moim zdaniem=napisz
Dyskusja mile widziana. Nie bawię się w obs za obs i kom za kom. Komentarze zupełnie bez sensu będą usuwane!
Anonimy także mogą komentować.

Evarose- Telephonic

Teledysk- Klik!      Przyznam, że na kolejny wpis chciałam dać inną piosenkę, ale postanowiłam, że dam wam chwilę odpocząć od azjatyc...