poniedziałek, 12 stycznia 2015

Muzyka Klubowa- Paris Blohm

O Parisie Blohmie wspomniałam ostatnio w moim notowaniu, gdzie znalazła się jego piosenka ,,Presence''. Już wcześniej miałam o nim napisać, ale gdy zobaczyłam na fb iż dziś miała być premiera nowego singla, postanowiłam poczekać. Nie będę tutaj pisała całego wypracowania o nim, bo muzyka klubowa mówi sama za siebie, ale kilka słów można o tym wszystkim opowiedzieć.

Zdjęcie Paris Blohm

Niestety za dużo o nim informacji nie ma (poza tym ile ma lat), więc pozwólcie, że opowiem wam jego krótką historię, która moim zdaniem jest bardzo ciekawa.
Wszystko mianowicie w jego muzyce sprowadza się do jednej osoby: jego siostry Chloe Blohm, która umarła w 2011 roku, a więc całkiem niedawno. Cierpiała na dystrofię mięśni, jednak miała w sobie podobno pełno energii. Jak wiecie, jest to choroba wyniszczająca człowieka wraz z upływem czasu, która na pewno załamałaby niejednego twardziela, ale ona się nie poddawała. Tym, których spotkał ten sam lub podobny los dawała nadzieję. Niejednokrotnie pod utworami Parisa, w artykułach zawsze podkreśla rolę swojej siostry w jej muzyce. Ona wierzyła w marzenia, chciała spełniać sny innych choć sama była w nie najlepszej sytuacji. Inspirowała miliony ludzi swoją postawą, pogodą ducha, osobowością. Można powiedzieć, że dawała tym ludziom nadzieję, że mimo swojego stanu mogą coś zrobić. To ona wpoiła swojemu bratu chęć do spełniania marzeń, wiarę w to że one mogą się ziścić przez co dziś stoi na scenie muzycznej i mimo tego, że powoli się rozwija jest bardzo popularny moim zdaniem i na tą popularność zasługuje. Jego muzyka w pewien sposób ciekawi, ja osobiście bardzo lubię sobie posłuchać jego utworów, gdy mam gorszy dzień. Jeżeli więc jesteś fanem elektronicznych brzmień, myślę że ta postać może cię zaciekawić.
Za co mianowicie cenię jego utwory? No cóż, nie można się tu wiele rozpisać. Wszystko mogę zawrzeć w kilku słowach:
oryginalność- dosyć długo słucham już muzyki klubowej i jak na razie nie spotkałam się z żadnym artystom, który miał by mniej więcej taki styl jak on. Może wy znacie, jeżeli tak to czekam na wasze odpowiedzi.
prostota- utwory choć często nieskomplikowane i czasami można powiedzieć prostolinijne mnie... urzekły? Może to za duże słowo. Choć nie ma żadnych skomplikowanych momentów i wszystko wydaje się na początku niezwykle nudne, tak naprawdę potrafi człowieka zatrzymać na dłużej niż jakikolwiek kawałek. Lubię proste, chwytliwe kawałki, które zostają przez jakiś czas (oby jak najdłuższy) w odbiorcy, bo zresztą muzyka powinna być wieczna, czyż nie?
efektywność- w zasadzie mogłabym to wrzucić do jednego worka ze słowem ,,prostota''. Single te nie są zbyt wybitne, co trzeba niestety przyznać, ale jednak według mnie niezwykle efektowne. O dziwo jego utwory zapadają mi w pamięć dłużej niż np. kawałki Davida Guetty (który chyba już powoli zaczyna spadać z rynku muzycznego, od czasu ,,Play Hard'' w ogóle o nim nie słyszałam), co dla mnie jest dosyć sporym osiągnięciem, ale każdy mierzy swoją miarą.
No i cóż mogłabym powiedzieć więcej. Nie chcę pisać żadnych długich wywodów, bo czy one mają sens? Chyba nie. 
Mam nadzieję, że podane poniżej piosenki was zaciekawią, tak jak mnie i może znajdzie się tu jakiś jego fan? Nadzieja ponoć umiera ostatnia.

,,Presence'' (jedna z piosenek dedykowanych Chloe Blohm)



,,Left Behinds'' od którego zaczęłam swoją przygodę z tym producentem.



,,Colors'' nagrany razem z Tritonal i Sterlingiem Foxem



,,You Were Here'', który niestety najmniej mi się podoba ze wszystkich, no ale bywa :) Może komuś z was się spodoba.



,,Demons''- świeżutki kawałek; to na niego dosyć długo czekałam i dzisiaj była jego premiera. Czy jestem jakoś zawiedziona? Po fragmentach co prawda spodziewałam się nieco więcej, ale narzekać nie mogę i mi się bardzo podoba.



I to na tyle z mojej strony. Czekam na wasze zdanie w komentarzach.
Notka ta to taki mini przerywnik, Chciałam wam zakomunikować, że blog nadal działa, ale po prostu chwilowy brak czasu. Pełną recenzję dodam do końca tego tygodnia, być może dopiero w weekend, nie chcę niczego obiecywać. 
Niestety mam też smutną wiadomość dla fanów Destroyi (a zgaduję, że parę tutaj takich osób jest)- do mniej więcej 20 stycznia nie spodziewajcie się od niej notki. Słowo ,,nauka'' powinno wam wszystko wyjaśnić. Póki co ja postaram się wyrobić, zobaczymy jak będzie dalej.
Mam nadzieję, że jest tutaj jeszcze ktoś i czeka. Przepraszam jeszcze raz za opóźnienia, pozdrawia Blue :D

2 komentarze:

  1. jakos muzyka klubowa mi slabo lezy
    polecam u mnie Nowe Notowanie // hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również bardzo cenię jego muzykę. Aż szkoda się robi jego siostry, bo widać była mądrą, silną i niezwykle pocieszną kobietą. Szkoda, że tacy ludzie najczęściej za szybko kończą swój żywot. :/ Można powiedzieć, że to dzięki niej Paris zaczął tworzyć takie utwory. Szkoda, że odeszła... :/ Jego utwór Left Behinds zajął dość wysokie miejsce w moim topie roku, więc widać, że cenię DJ. Podoba mi się od niego również nagranie Colors no i te najnowsze Demons. Świetnie wyszło z tym męskim wokalem.
    http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Coś ci się podoba=napisz
Coś ci się nie podoba, nie zgadasz się z moim zdaniem=napisz
Dyskusja mile widziana. Nie bawię się w obs za obs i kom za kom. Komentarze zupełnie bez sensu będą usuwane!
Anonimy także mogą komentować.

Evarose- Telephonic

Teledysk- Klik!      Przyznam, że na kolejny wpis chciałam dać inną piosenkę, ale postanowiłam, że dam wam chwilę odpocząć od azjatyc...