Florence and The Machine- Seven Devils

  Jak wiecie, już dziś jest premiera ,, Piękne Istoty''. Z ciekawości, obejrzałam zwiastun tego filmu i usłyszałam piękną piosenkę w tle. Wiecie jaką?

  O to i Florence and The Machine w piosence ,, Seven Devils''

   

  Mała informacja: piosenka ta, będzie w soundtracku to filmu ,, Piękne Istoty'', które już dziś są w kinach. 

  Kiedy pierwszy raz usłyszałam tą piosenkę, serce zabiło mi szybciej i wyobrażałam sobie tajemniczy las i Lenę jak w ,, Piękne Istoty''. Florence ma niebywały talent wokalny i nie tylko. Potrafi się odnaleźć w wielu rodzajach muzyki, a jej głos daje wspaniałą atmosferę. Kiedy ją usłyszałam w tym utworze, ciarki mi przeszły po plecach, a, gdy leciała w zwiastunie filmu, mogłam niemal poczuć, jak czuła się Lena Duchannes w decydującym momencie. Ten numer mnie oczarował. Nie znam żadnej wokalistki, która potrafi wprawić w taką atmosferę. Nawet Amy Lee- wokalistka Evanescence tego nie umie, moim zdaniem. Po prostu niesamowite. Florence tworzy za pomocą swojego głosu aurę grozy i tajemniczości, co świetnie pasuje do ,, Piękne Istoty''. Ta piosenkarka ma naprawdę wielki talent i go wykorzystuje. Nie przepadam za takimi wolnymi piosenkami, ale to jest po prostu niesamowite. Wątpię, że ktoś inny coś takiego potrafi.

  Ale nie można także zapomnieć o melodii, która przejęła moje serce. Łatwo ją zapamiętać, co jest wielkim plusem, a piosenka na pewno długo się utrzyma na listach przebojów. Melodia jest tajemnicza i świetnie komponuje się z głosem Florence. Naprawdę wspaniała gra na pianinie, która również jest wielkim plusem. Nie ma żadnych niedociągnięć czy fałszu. Wszystko idealnie ze sobą współgra, tworząc wspaniały utwór, który na pewno wielu zapamięta na dłuuugi czas.

  Co do tekstu piosenki, to moim moim zdaniem odnosi się do postaci głównej bohaterki- Leny.

  ,, Siedem diabłów w moim domu

Widzisz, byłam martwa, gdy obudziłam się dziś rano

Przed końcem dnia będę martwa

Zanim minie dzień''

  Florence dokładnie ujęła położenie tej postaci. Lena jest w sytuacji bez wyjścia, zmuszona stawić czoło rzeczywistości, ale my też czasem jesteśmy w takiej sytuacji. Czasem jest taki czas, że nie ma żadnego sposobu, aby wybrnąć z kłopotów i trzeba temu stawić czoło i brnąć naprzód, nie oglądając się za siebie. Tekst piosenki nie tylko pasuje do tego filmu i Leny, ale i do codziennego życia. Sami musicie to przyznać.

  Co do opinii innych to wielu jest tego samego zdania, co ja. Uważają tą piosenkę za wspaniałą, a głos Florence za coś cudownego i wywołującego lekką grozę, oczywiście w pozytywnym sensie. Są tego samego zdania co ja: że ciarki przechodzą po plecach, gdy słucha się tej piosenki i jest niewiele takich utworów. 

  Rozbawiło mnie to, że ktoś nie chciał uwierzyć, że Florence jest człowiekiem. To prawda: jej głos jest nie z tej ziemi, ale bez przesady. Ktoś miał chyba za bardzo wybujałą wyobraźnię.

   Małe podsumowanie: piosenka jest przejmująca i tajemnicza. Tworzy klimat, który możemy poczuć, słuchając tego utworu.     
  Moim zdaniem jest to fenomen i najlepsza piosenka Florence and The Machine. A wy jak uważacie? Co wam towarzyszyło, gdy pierwszy raz usłyszeliście tą piosenkę?

  Skala. Zdecydowałam, że dam 10/10. Zasłużyła na to.