Witajcie kochani!
Przepraszam, że długo nie ma postów, ale niestety nie mam czasu ich pisać i jeszcze szukać nowych piosenek. Szkoła robi swoje.
Postanowiłam też, że przeprowadzę wywiad z pewnie niektórym znaną wam Anią z bloga Namuzowani. Mam nadzieję, że się wam podoba. Ostatnio nie miewam dobrych pomysłów, ale mam nadzieję wywiad wam się spodoba.
J-ja
A-Ania
J: Okej to może takie standardowe pytanie. Od ilu lat jesteś w blogosferze, tak ogółem?
A: Wszystko zaczęło się w czwartej klasie szkoły podstawowej i wyszło bardzo spontanicznie - nauczycielka kazała założyć nam blogi, za które później mieliśmy dostać oceny. Mnie to bardzo mocno wciągnęło chociaż zdarzały się przerwy w blogowaniu. To już będzie jakieś 7-8 lat.
J: Kawał czasu, muszę przyznać. A jesteś zadowolona ze swoich obecnych wyników czy jednak oczekujesz czegoś więcej?
A: Zawsze oczekuję od życia więcej niż mam w danym momencie, nigdy nie stoję w miejscu i staram się rozwijać, dlatego uważam, że jestem zdolna do osiągnięcia większej popularności, a przede wszystkim poprawienia swojego warsztatu pisarskiego. Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona z moich wyników i postępów jakie czynię. Całkiem niedawno miałam bloga w stylu „o wszystkim i o niczym”, którego prowadziłam zaledwie pół roku, a osiągnął on dość dużą liczbę odwiedzin i komentarzy. Namuzowani to trochę inna historia. Tu przede wszystkim chcę być zadowolona z tego jak piszę, a jeśli ludziom się to podoba to super. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każda recenzja musi być idealna, ale dążenie do perfekcji to mój cel.
J: A co do bloga Namuzowani, to w ogóle skąd się wziął pomysł na ten blog? Czemu nie na przykład blog o modzie czy pamiętnik?
A: To dziwna historia i znów bardzo spontaniczna. Kiedyś przyśniło mi się, że jestem znaną krytyczką muzyczką i gwiazdy dzwonią do mnie po to, bym napisała recenzje ich muzyki. Opowiedziałam o tym mojej przyjaciółce i razem założyłyśmy bloga "Ania-And-Amanda", a po około pół roku zmieniłam nazwę na "Namuzowani" ponieważ chciałam stworzyć grupowego bloga muzycznego prowadzonego przez ludzi o zróżnicowanym guście i sposobie patrzenia na muzykę. Obecnie piszę sama bo tak prościej. Wybrałam muzykę bo to moja największa pasja i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Pisanie o muzyce sprawia mi olbrzymią radość i pewnie tak będzie już zawsze.
Co do snu to oczywiście nie oczekiwałam, że dzięki blogowi zostanę znaną krytyczką muzyczką. To było jedynie zwiastunem tego, że w przyszłości będę recenzować muzykę. Nie sądzę by nagle gwiazdy zaczęły do mnie dzwonić chociaż niedawno otrzymałam propozycję recenzji od pewnego polskiego zespołu.
Ja: A czy ktoś poza twoją przyjaciółką z twojego otoczenia wie o tym, że piszesz tego bloga czy to bardziej taka twoja mała tajemnica?
Ania: Przyjaciółka była internetowa i niestety od dłuższego czasu nie utrzymuję z nią kontaktu. Większość moich znajomych wie, że zajmuję się blogowaniem, ale nie chwalę się moimi recenzjami. Wolę gdy ktoś trafi na mojego bloga bo ma ochotę przeczytać o jakimś zespole lub piosence, a nie dlatego, że się znamy i robi to z grzeczności. Wolę prawdziwych czytelników. Oczywiście jeśli ktoś z mojego otoczenia jest zainteresowany muzyką o jakiej piszę to nic nie stoi na przeszkodzie by podać mu adres mojego bloga.
Ja: Dobrze, a teraz o blogu. Na jakich gwiazdach wolisz się skupiać: tych znanych i lubianych czy tych mniej znanych a dobrych?
Ania: To wszystko zależy od tego o czym mam ochotę pisać i czego oczekują ode mnie moi czytelnicy. Bardzo często biorę pod uwagę ich głos i recenzuję coś z ich propozycji. Tu przeważają raczej znani artyści, ale nie brakuję tych, o których wcześniej nawet nie słyszałam. Ciężko stwierdzić czy artyści o których piszę są znani czy nie bo to sprawa względna. Dla jednych Metallica będzie komercyjnym zespołem, a dla tych, którzy pierwszy raz mają styczność z tym zespołem jest to zlepka nic nie znaczących literek. Zwykle oceniana przeze mnie muzyka nie jest grana w komercyjnych rozgłośniach radiowych i stacjach muzycznych. W ten sposób mogę zarazić ludzi muzyką, której wcześniej nie znali, a nie terroryzować im czymś co już im się przejadło. Zawsze jest szansa, że coś im się spodoba i zaczną tego słuchać. To dla mnie bardzo miłe.
Ja: A skoro już jesteśmy przy tym, że są ludzie którzy danego kawałka muzycznego lubią bądź nie znoszą. Często jest tak, że ktoś chce się popisać i w efekcie przyczepia się do wszystkiego, co się da. Czy kiedykolwiek była taka sytuacja, że ktoś otwarcie zmieszał jakąś notkę z błotem?
A: Często się zdarza, że dana piosenka ma swoich fanów i wrogów, ale zwykle każdy wyraża swoją opinię w kulturalny sposób, nie dochodzi do kłótni i fali niepotrzebnego hejtu. Był jednak jeden wyjątek, gdy po recenzji jednej z piosenek One Direction fanki tego zespołu krytykowały mnie, że nie znam się na muzyce i powinnam usunąć swojego bloga. Oczywiście nie muszę chyba mówić, że recenzja nie była zbyt pozytywna. Po części się jednak trochę z nimi zgadzam. Nie podeszłam wtedy profesjonalnie do tej recenzji. Była ona nieco sarkastyczna, co mogło obrazić niektóre osoby. Właśnie dlatego cieszę się, że czynię postępy w pisaniu i moje recenzje są zauważalnie lepsze. Podchodzę do wszystkiego bardziej profesjonalnie zachowując dystans i pewien obiektywizm.
J: Widać, że starasz się być profesjonalna. A czy miałaś dużo takich momentów, kiedy już myślałaś coś w stylu ,, Nie, ja już dalej tego bloga prowadzić nie będę''?
A: Oczywiście, że tak. Jestem bardzo narwana i podchodzę do wszystkiego niezwykle emocjonalnie. Często gdy coś mi nie wychodziło byłam totalnie załamana. Nigdy jednak nie zdarzyło się bym zakończyła pisanie już na zawsze. Zwykle wolę zrobić sobie przerwę i wrócić z nowymi siłami i pomysłami.
J: A skąd bierzesz te siły? Ktoś cię wspiera czy jesteś zdana jakby na samą siebie?
A: Siłę czerpię z muzyki. Uważam, że ma ona niesamowitą moc. Potrafi wyciągnąć mnie z każdego dołka. Poza tym tu działa także zwykła tęsknota za blogowaniem. Nie umiem ot tak tego rzucić.
J: A co myślisz o swoim blogu w porównaniu do innych o tej samej tematyce? Czym się chcesz wyróżnić?
A: Sądzę, że mój jest niepowtarzalny. Większość osób recenzuje albumy lub pisze o muzyce w sposób ogólny. Ja poprzez recenzowanie utworów i teledysków dodałam do niego trochę wyjątkowości. Wcześniej nie spotykałam się z tego typu blogami. Wydaję mi się, że byłam pierwsza, chociaż mogę się mylić. Widziałam, że na swoim blogu także oceniasz osobne utwory. Wyróżniam się sposobem pisania, formułą bloga i tym, że często daję się wykazać moim czytelnikom. Mam tu na myśli przeróżne sondy i konkursy w których mogą brać udział. Poza tym organizuję pojedynki gwiazd, to także mój autorski pomysł.
J: A czy ten blog to jest bardziej takie hobby czy planujesz związać z nim swoją przyszłość?
A: Hobby, tylko i wyłącznie. Tak było, jest i będzie. Musiałby wydarzyć się cud bym zaczęła utrzymywać się z bloga. To byłaby dla mnie praca marzeń, ale na razie to wszystko pozostaje w strefie marzeń. Nie będę rozgoryczona jeśli tak pozostanie.
J: I pytanie na koniec: co poradziłabyś początkującym blogerom, którzy chcą spróbować swoich sił w tego rodzaju tematyce?
A: Nie bierzcie przykładu ze mnie i starajcie się regularnie wstawiać notki. A na poważnie ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie. Nikt nie rodzi się geniuszem. Wielu początkujących blogerów załamuje się, że ich notki nie są powalające. Rada jest prosta - musicie poświecić wiele czasu na samodoskonalenie się. To przyciągnie do Was czytelników na których brak często narzekacie. Najpierw spróbujcie usatysfakcjonować samych siebie, a zobaczycie, że ludzie to kupią. Najważniejsze to być sobą i robić to co się lubi.
Mam nadzieję, że post wam się podoba. Kiedyś zamierzam być dziennikarką, dlatego lubię przeprowadzać tego rodzaju wywiady. Zwłaszcza z autorami blogów muzycznych, ponieważ każdy ma swój sposób na bloga i swoje podejście do tego rodzaju spraw. Naprawdę wspaniale jest spojrzeć na tego typu sytuacje z innej perspektywy. Dziękuję Ani za poświęcony mi czas i do zobaczenia, moi drodzy!
PS: Wiem że zorganizowałam ten konkurs, a nie ogłosiłam wyników. Powód był jeden: tylko dwie osoby się zgłosiły, więc praktycznie nie było sensu. Postanowiłam, że w wolnym czasie umieszczę blogi naszych uczestniczek w zakładce ,, Blogi'', aby było fair. Mam nadzieję, że nie są na mnie złe.
Dziękuję za przeprowadzenie wywiadu. To było dla mnie naprawdę miłe doświadczenie. Oczywiście nie gniewam się, że konkurs się nie odbył. Pozdrawiam i Zapraszam na nową notkę na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl :)
OdpowiedzUsuń7-8 lat to kupa czasu :o
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad. :D
Jeśli chodzi o regularne wstawianie notek .. too... też mam ten problem. xd
http://neverstopdreamingandnevergiveup.blogspot.com/